Nowy Avid - recenzja UX

Z Avidem "znamy się" już prawie dekadę. Był pierwszym systemem NLE, z którym zetknąłem się na początku swojej drogi w montażu filmowym. Do dziś cenię go za niezawodność i stabilność, choć z czasem różnorodność projektów skłoniła mnie niejako do "żonglowania" oprogramowaniem montażowym. Wciąż jednak uważam Media Composera za system bezkonkurencyjny, zwłaszcza przy montażu dłuższych form filmowych. O ile więc wyboru programu NLE nie sugeruje workflow kontrahenta lub specyfika realizacji, przeważnie do większych projektów wybieram właśnie Avida.

Nie zmienia to faktu, że w miarę, jak poznawałem konkurencyjne systemy, coraz częściej dostrzegałem wady Avida i jego przestarzałego interfejsu. Choć rozmaite ograniczenia technologiczne systemu były stopniowo eliminowane już od kilku iteracji, to właśnie konstrukcja interfejsu wydawała się zostawać daleko w tyle za konkurencją (w szczególności ze stajni Adobe).

Z tym większym entuzjazmem przyjąłem wiadomość o przełomowym upgradzie UI Media Composera. Kampania reklamowa producenta sugerowała idealne połączenie nowoczesnej estetyki i rozwiązań UI znanych z Premiere'a z zachowaniem udanych elementów unikalnej dla MC specyfiki pracy.

Czy to się udało?

1. Instalacja

W moim przypadku była to aktualizacja w modelu subskrypcyjnym. Muszę przyznać, że obawiałem się trochę tego upgrade'u z racji kilku niezakończonych montaży, pomimo poprzedzenia całej procedury backupem. Tu jednak należy się Avidowi pierwsza pochwała - mimo tak radykalnego odświeżenia systemu, aktualizacja przebiegła bezboleśnie - zaraz po odpaleniu, nowy interfejs ukazał wszystkie projekty ze starej wersji bez jakichkolwiek braków czy zmian strukturalnych.

Jeśli aktualizujecie Avida z poprzedniej wersji, Waszym oczom ukaże się znane okno wyboru projektu, a następnie interfejs w podobnej konfiguracji:

Jak widać, wszystkie panele zostały przeniesione w formacie "floating", co jest efektem pobrania preferencji użytkownika sprzed upgrade'u. Z tego powodu występuje też uciążliwy bug, który uniemożliwia przełączanie predefiniowanych widoków Avida (Edit, Color, Effects), zarówno z poziomu panelu bocznego, jak i w menu Windows - Workspaces.

Metodą prób i błędów udało mi się wyeliminować buga poprzez przełączanie poszczególnych obszarów roboczych z poziomu Menu ustawień, a następnie resetowanie ich do "nowych" domyślnych.

Jeśli update'owaliście z poprzedniej wersji MC, nie zaszkodzi też utworzenie nowego profilu użytkownika (File -> Settings -> User -> okienko "User profile" tuż pod głównymi tabami). W przeciwnym razie, w konfiguracji domyślnej wciąż obecne będą ustawienia poszczególnych przycisków i narzędzi, co nie do końca może odpowiadać nowemu rozkładowi paneli z narzędziami w Avidzie 2019.

Po wykonaniu tych czynności, zobaczymy już standardowy dla nowej wersji interfejs Avida:

2. Pierwsze wrażenia

Podstawową, a zarazem najbardziej rzucającą się w oczy, zmianą względem starszych wersji jest struktura oparta na panelach. Standardowo zastąpiła ona model pływających okienek, przez co interfejs Avida upodobnił się do Adobe Premiere'a. Jest to zmiana zdecydowanie na plus. Tak zbudowany UI jest nie tylko bardziej estetyczny, ale też "wyleczony" z jednej z najbardziej irytujących bolączek wcześniejszych interfejsów Avida, mianowicie: przypadkowo ukrywających się pod innymi panelami okien. Co ważne - jest to struktura domyślna, ale nie wyklucza ona równoległego użycia dawnego modelu okienkowego, Każdy z paneli można indywidualnie odczepić, co daje dużo możliwości dostosowania poszczególnych narzędzi do własnej wygody. Jest to ogromna przewaga nad interfejsem Premiere'a, który wymusza rozmieszczenie elementów wyłącznie w ramach paneli. Przetestowałem również zachowanie okienek pływających przy kliknięciu w inne obszary - panele zawsze zostają pod spodem, nie powodując niechcianego ukrycia potrzebnego okna.

Kolejną zauważalną niemal natychmiast zmianą jest brak okna ustawień projektu, w starszych wersjach umieszczonego w lewym górnym rogu. Zostało ono przeniesione do Menu głównego, pod pozycją Settings. Być może część użytkowników Media Composera uzna to za komplikację, wymuszającą zmianę przyzwyczajeń - osobiście jednak uważam, że jest to zmiana bardzo pozytywna. Avid MC był dotąd jedną z nielicznych, jeśli nie jedyną, aplikacją o takim umiejscowieniu głównych ustawień, co utrudniało adaptację nowym użytkownikom. Teraz upodobnił się do znakomitej większości aplikacji, z którymi pracuje standardowy użytkownik komputera - intuicyjnie szuka on ustawień właśnie tam.

W standardowym ustawieniu UI z panelu Ustawień wyeliminowano Paletę Efektów, której lokalizacja - na szczęście - nie zmieniła się. Jest ona ukryta pod osobnym tabem w panelu Bin. Pozostawienie tej konkretnej zakładki w dawnym, dobrze dostępnym miejscu uważam za najbardziej intuicyjne z możliwych rozwiązań - w Premiere zawsze konfigurowałem panele właśnie w ten sposób.

Standardowo, do wyboru mamy 4 predefiniowane przestrzenie robocze: Edit, Color, Effects i Audio. Jest to rozwiązanie znane już od dawna, jednak nowe umiejscowienie przełączników - w pasku zadań po prawej stronie ekranu - daje do tej opcji zdecydowanie szybszy dostęp. Co ciekawe, poszczególne obszary wczytują się w nowej wersji znacznie szybciej, co było dla mnie zaskoczeniem - zwłaszcza w pierwszym dniu po wypuszczeniu przez Avida aktualizacji. Każdy z obszarów roboczych można oczywiście dowolnie personalizować - choć osobiście nie musiałem dużo zmieniać względem predefiniowanych ustawień - wygląda, że twórcy rzeczywiście solidnie przemyśleli workflow użytkownika, by przy okazji zmian nie wymuszać zbyt dużej zmiany nawyków u osób mocno już do pracy w Avidzie przyzwyczajonych.

Jeśli chodzi o sposób przearanżowania poszczególnych paneli - przeciągania okien do danej pozycji i ich rozmieszczania względem siebie - jest on mocno upodobniony do mechanizmu znanego z Adobe Premiere. Mam jednak wrażenie, że Adobe rozwiązało to lepiej i bardziej intuicyjnie. Mikrointerakcje w Premiere jasno pokazują, w którym miejscu upuścić element, by umieścić go dokładnie tak, jak chcemy. Pomimo, że tutaj zasada jest niemal identyczna - komunikaty interfejsu wydają się nieco bardziej mylące i niekiedy potrzebowałem kilku prób, by odpowiednio podzielić panele w przestrzeni roboczej.

3. UX tkwi w szczegółach

Dokładniejsze spojrzenie na interfejs nowego Media Composera ukazuje subtelne, lecz efektywne modyfikacje. Wszystkie elementy zachowane są w stylu flat-design, co znacznie podnosi estetykę i wizualną nowoczesność aplikacji. W dużym stopniu ujednolicono rozmieszczenie opcji dodatkowych poszczególnych paneli, ukrywając je pod dobrze widocznymi hamburgerami. Niezwykle udanym zabiegiem jest, moim zdaniem, również przeniesienie ścieżki Timecode (w timeline) pomiędzy ścieżki video i audio. W tej pozycji funkcjonuje ona jako czytelny separator, poprawiając zarazem dostępność wizualną bieżących informacji czasowych.

Nieco bardziej kontrowersyjną zmianą może być usunięcie panelu Segment tools i przeniesienie jego funkcji do głównego paska narzędzi timeline'a. Jak dla mnie, nowe umiejscowienie jest wygodne. Zmniejsza jednak ilość dostępnych slotów narzędziowych, co może być problemem dla użytkowników preferujących większą liczbę narzędzi "pod ręką". Świetnym pomysłem było połączenie trybów narzędzia Segment Trim we wspólne przyciski - zabrakło natomiast przełączania między nimi pojedynczym kliknięciem. Aby wybrać inny tryb, należy kliknąć narzędzie prawym przyciskiem i wybrać odpowiednie opcje z menu kontekstowego.

Jak widać, zmieniono również ikony narzędzi Extract Lift. Trzeba przyznać, że są bardzo wymowne - mimo to, ciężko było mi zlokalizować te funkcje i musiałem posiłkować się paletą komend. Jest to jednak mała zmiana, do której raczej szybko się przyzwyczaimy.

Na uwagę zasługują zmiany w Binach. Mają one teraz jeden wspólny panel z rozwijanym "drzewkiem" (można je otworzyć lub schować za pomocą przycisku w menu Binów, lub po prostu przez rozciąganie/zwężanie kursorem, trzymając jego prawą krawędź). Domyślnie, każdy otwarty Bin otwiera się w tabach w panelu, zamiast, jak dawniej, w osobnym, pływającym oknie. To duża zmiana na plus (vide: przypadkowo chowające się pod spodem panele w starszych Media Composerach). Tym bardziej, że choć mechanizm działania jest teraz nieco bardziej podobny do Binów w Premiere, to jednak działa o wiele lepiej: kliknięcie w otwarty folder w drzewku przenosi nas po prostu do właściwej zakładki, podczas, gdy u Adobe - otwiera zawsze folder "od nowa", powielając te same zakładki w nieskończoność. Rozwiązanie w MC jest też pozbawione innej, denerwującej bolączki Premiere'a - tutaj panel obsługuje wyłącznie Biny, w Pr jest współdzielony z innymi modułami (co powoduje, że zakładki pojedynczych, otwartych binów mieszają się z zakładkami nawigacji innych instancji panelu). W efekcie, przeglądanie materiału jest znacznie wygodniejsze w Avidzie. Ponadto, każdy z Binów można "odpiąć" z panelu - osoby preferujące poprzedni model pływających okienek nie będą więc zmuszone do nowego sposobu pracy.

Co najważniejsze, w trakcie użytkowania nowej wersji Avida nie zauważyłem żadnych przykrych niespodzianek. Obawiałem się, że zmiana UI pociągnie za sobą znaczące zmiany workflow, albo że część specyficznych dla Avida elementów zostanie przy okazji usuniętych. Na szczęście tak się nie stało - już po kilku chwilach można stwierdzić, że jest to stary, dobry MC w odświeżonej odsłonie. Pomimo wielu zmian, aplikacja wygląda i działa znajomo. Osoby przyzwyczajone do pracy w tym programie nie będą miały najmniejszych problemów, by odnaleźć się w nowym interfejsie. Dla nowych użytkowników (w dzisiejszych czasach najczęściej chyba migrujących z Premiere), nowy UI może nieco uprościć learning curve.

Jedyne chyba, co mnie zawiodło, to brak poprawy współpracy z trackpadem, na który liczyłem przy okazji tak gruntownego redesignu. Pod tym względem nic się nie zmieniło i Avid wciąż pozostaje nieco w tyle za Adobe, nie rozpoznając części gestów dotykowych (Premiere pozwala np. na szybkie przybliżenie i oddalenie timeline'u poprzez gest powiększania, MC interpretuje taki gest jako chaotyczne kliknięcia). Zdaję sobie jednak sprawę, że jest to funkcjonalność stosunkowo niszowa - być może zostanie poprawiona w przyszłości.

4. Podsumowanie

Pomimo kilku bugów i UX-owych niedociągnięć, uważam redesign Media Composera za naprawdę udany. Developerzy z Avid Technology przeprowadzili go naprawdę świadomie - odświeżono praktycznie wszystko, co wymagało odświeżenia, nie naruszając przy tym pozytywnych aspektów specyfiki systemu. Na pochwałę zasługuje płynność upgrade'u, który pomimo tak gruntownej przebudowy nie naruszył dawnych projektów ani zainstalowanych pluginów i odbył się "bezboleśnie", niczym standardowa aktualizacja. Zadziwia też znikoma ilość bugów - tuż po wypuszczeniu nowej wersji spodziewałem się ich znacznie więcej.

Zalety:

  • + Gruntowy redesign zmienia bardzo wiele, lecz aplikacja wciąż wygląda znajomo
  • + Zadziwiająco dobry performance
  • + Flat-design
  • + Dobrze przemyślana struktura panelowa, przy jednoczesnej możliwości indywidualnych, płynnych okien
  • + Znacznie lepsza, niż kiedykolwiek, organizacja struktury Binów
  • + Subtelne modyfikacje, które znacznie poprawiają widoczność elementów (hamburgery czy przeniesienie ścieżki TC)
  • + Wreszcie wyeliminowany problem chowających się pod innymi elementami, kluczowych okienek
  • + Znacznie lepsze przełączanie między przestrzeniami roboczymi
  • + Ustawienia umieszczone spójnie z powszechnymi standardami w oprogramowaniu.

Wady:

  • - Rozmieszczanie paneli nieco mniej intuicyjne, niż w Premiere
  • - Drobne bugi interfejsu, jeśli aktualizujecie z poprzedniej wersji - ustępują po zresetowaniu preferencji użytkownika
  • - Brak panelu Segment tools może ograniczać ilość dostępnych na inne narzędzia slotów w głównym toolbarze timeline
  • - Brak płynnego przełączania trybów Trim i Segment jednym kliknięciem
  • - Zmiana niektórych ikon może wymagać przyzwyczajenia
  • - Wciąż brak pełnego wsparcia dla gestów trackpada

_

Jeśli macie jakiekolwiek pytania lub opinie - zapraszamy do dzielenia się nimi w sekcji komentarzy :)

Kontakt

Skontaktuj się z nami, by uzyskać darmową konsultację strategii.
Przedstaw nam swój problem, a my określimy działania, które go rozwiążą.

Darmowa konsultacja